Samochody w miniaturze to nie tylko zabawa dla małych dzieci. Dziś to także temat związany w całości z motoryzacją „dla dorosłych”, a zarazem niekoniecznie tanie hobby. Niektóre modele mogą kosztować grubo ponad 1000 złotych! Zapraszamy do świata małych pojazdów i dużych chłopców.

Każdy ma jakieś hobby. Czy to zbieranie znaczków, jazda na rowerze, czy leżenie z piwem przed telewizorem. Niektórzy kolekcjonują także dzieła sztuki, a jeszcze inni modele samochodów. Po co zbierać pomniejszone pojazdy? Można sobie przecież kupić „normalny” samochód i we własnym zakresie się nim opiekować. Niestety mało kto może sobie pozwolić na realizację wszystkich marzeń w skali 1:1 i tu pozostaje mu pole wypełnione pojazdami w miniaturze.

1:1? 1:10? 1:100?

Najpopularniejszą skalą jest 1:43, zwana także skalą 0. Standardowy wymiar pojazdu w tej skali (określanej czasem mianem „królewskiej”) to 10 centymetrów długości. W 1:43 nie trudno znaleźć nawet najrzadsze pojazdy, czy nawet prototypy. Skala ta jest swoistym kompromisem pomiędzy zajmowanym miejscem na półce, a możliwością odwzorowania niemal wszystkich detali. Cena? 50-letnie modele firm Corgi, Meczano, czy Dinky zachowane w nienagannym stanie wraz z oryginalnym pudełkiem mogą kosztować nawet 1000 złotych. Dla jednych to dużo, dla innych zaś mało.

Jeżeli nie dysponujemy zaś takimi funduszami, nie mamy się czym martwić. Spokojnie za 40 – 200 złotych znajdziemy wiele modeli najbardziej znanych producentów – Minichamps’a, czy Ixo. Skąd taka rozbieżność cenowa? (40zł, a 1000zł) Wszystko zależy od jakości wykonania, ilości przedstawionych szczegółów, czy także ilości wyprodukowanych egzemplarzy. Warto wspomnieć o kioskowej serii „Kultowe Auta PRL-u”. Można w niej znaleźć takie modele jak Fiat 126p, 125p, Skoda 120, Trabant p50, 601, czy także Warszawa M20, a wszystko to za przystępną cenę 25 złotych.

Większa półka

Jeżeli mamy więcej miejsca do prezentowania modeli, a zarazem dysponujemy większą gotówką, także znajdziemy coś dla siebie. Skale 1:24, czy 1:18 przedstawiają modele wręcz identyczne z większymi braćmi. W standardowym wyposażeniu dysponują one skrętnymi kołami, odwzorowanymi silnikami, czy wręcz materiałowym wykończeniem tapicerki! Jakość jest jednak adekwatna do wydanej kwoty na zakup modelu. Firmy AutoArt, czy Kyosho życzą sobie nawet ponad 500 złotych za model.

Mniejsza półka

Tu niestety z ilością przedstawionych detali nie będzie tak dobrze. Modele w skali 1:87 (tak, to skala H0 znana z kolejek elektrycznych!), produkowane są przez takie firmy jak Viking, Herpa, Busch, czy polska firma Tololoko. Cena? 10-200zł.

Matchbox

Warto jeszcze wspomnieć o firmie Matchbox. Tu jednak modele nie mają stałej skali, jednakże pojazdy z lat 70 zachowane w idealnym stanie wraz z pudełkiem mogą kosztować ponad 200 złotych. Czy warto wydać tyle na samochód wielkości pudełka od zapałek? Kolekcjonerzy sądzą, że tak…