Czy to prawda, że wartościowe samochody można sprzedać tylko na aukcjach stacjonarnych? Pewien Amerykanin udowadnia, iż nie jest to prawdą i wystawia swoją kolekcję 10 wyścigowych pojazdów na aukcji eBay za niebagatelną sumę 855 tysięcy dolarów. Są to historyczne pojazdy, reprezentujące prawie każdy rodzaj wyścigów – począwszy od Carrera Panamericana, przez Indianapolis 500, a skończywszy na serii NASCAR.

Wszystkie samochody są gruntownie odrestaurowane i gotowe do jazdy po torze wyścigowym jak za dawnych lat… Właściciel nie szczędził na przywróceniu im dawnego blasku.

Najstarszym pojazdem jest pochodzący z 1920 roku Ford – model „T” wyposażony w głowicę ROJO.

Ford Phaeton z roku 1934. Jest to jeden z 40 wyprodukowanych egzemplarzy w ’34. (sic!)

Elto-460 Dirt Track Racer Oswald Bros. Rocznik 1937, numer wyścigowy 25.(podobno dźwięk tego silnika można było poznać, aż z odległości jednej mili…)

Kurtis Kraft Orfy Midget. 4 cylindrowy pojazd z 1946 roku.

Johnny Pawl Orfy także z 1946 roku.

Napędzany prawie 5 litrowym silnikiem uczestnik rajdu Indianapolis z roku 1957 sygnowany numerem 54.

Porsche 356A z roku 1959. Pięciokrotny uczestnik wyścigu Carrera Panamericana. Model 356 był pierwszym pojazdem z logo Porsche na masce, produkowano go przez prawie 20 lat (1948 – 1965). Projekt Ferdinanda “Ferry’ego” Porsche okazał się strzałem w dziesiątkę. 356 odnosiła nie tylko sukcesy na torach wyścigowych (Le Mans, Mille Miglia, Targa Florio, czy Carrera Panamericana), ale także ceniona była za swą trwałość.

Hill Gas Sprint Car z numerem 37 z roku 1959.

1987 rok to Pontiac G.P. Rusty Wallace z serii NASCAR (National Association for Stock Car Auto Racing/Narodowa Organizacja Wyścigów Samochodów Seryjnych)

Całą kolekcję zamyka rok 1998 i  Chevrolet Monte Carlo także z serii NASCAR. Tak samo jak wszystkie wcześniejsze pojazdy – gotowy do wyruszenia na owalny tor od zaraz…

Czy znajdzie się nabywca tej wspaniałej kolekcji za 855 tysięcy dolarów? Przyjmując kurs dolara na poziomie 3zł, aby stać się jej właścicielem, trzeba wyłożyć ponad 2,5 miliona złotych. Na pewno nie jest to zakup dla przeciętnego Kowalskiego…