Podobno Beyonce na któreś urodziny kupiła Jay-Z jacht. Albo odrzutowiec, już sam nie pamiętam zbyt dobrze, w każdym razie widać, że jedna z najpopularniejszych par show biznesu weszła już z prezentami na tak wysoki pułap, że trudno jest przy następnej okazji czymkolwiek zaskoczyć. Co ona teraz by chciała mu sprezentować? Wyspę? To akurat jest jeszcze do zrobienia, ale co dalej? Afryka cała? Może samodzielnie zaprojektowana Atlantyda na miarę XXI wieku? Cóż, kto w końcu bogatemu zabroni. Aczkolwiek mam takie wrażenie, że zamiast takiego odrzutowca, facet mógłby chcieć coś bardziej osobistego, symbolicznego. Może coś związanego z dzieciństwem? Pewnie multimiliarderzy też mają jakieś miłe wspomnienia do których wracają.

A faceci w sumie często tak mają, taką irracjonalną tęsknotę za czasami dziecięcymi, kiedy zbyt wiele nie trzeba było się starać, nie trzeba było zbyt wieloma rzeczami się martwić, zwyczajnie się egzystowało i miało się z tego frajdę. A najlepiej chyba mi się kojarzy budowanie z kloców LEGO. Damn, jakich ja cudów z tego nie robiłem. Zamki z zapadniami, roboty, nawet kiedyś skocznię z chłopakami zrobiliśmy, jak Małysz zaczynał swoją wielką karierę. No i oczywiście LEGO City oraz najróżniejsze samochody, wyścigówki i inne tego typu motoryzacyjne ‘składaki’. Do ej pory pamiętam swój pierwszy zestaw. Zabawa była przednia. Jestem pewien, że nie jestem jedynym motoentuzjastą, który ma takie wspomnienia.

I chyba właśnie dla takich facetów LEGO stworzyło coś, co jest marzeniem nie tylko moim. W zasadzie to jestem niemal pewien, że 90% facetów krzyczałoby ze szczęścia, gdyby dostali taki zestaw LEGO VW T1 Camper pod choinkę:

 

Widziałem go na żywo, w szklanej gablotce. Robi niesamowite wrażenie. Jakieś 40cm długości, 10 szerokości, niecałe 20 wysokości, dość duże bydle. W dodatku tak mega odwzorowane, że chyba bardziej bym się tym jarał niż blaszanym modelikiem. To jest taki jego lepszy odpowiednik, bo dochodzi jeszcze do tego satysfakcja z tworzenia.
Popatrzcie zresztą na te wszystkie szczegóły: zasłonki w kratę, wysuwana sypialnia u góry, wyposażenie wnętrza. Zazdroszczę projektantowi, który stworzył i przeforsował ten pomysł w zarządzie LEGO – to jest strzał w 10kę.

 

Ok., nie jest to tania przyjemność, bo taki zestaw to wydatek rzędu 500zł. Ale radość z posiadania takiego cuda na półce jest warta znacznie więcej. A jeśli ktoś z was uważa, że dla prawdziwego faceta jest to zbyt infantylne, to jest dla niektórych furtka wyjścia – syn pewnie też się ucieszy, jak z ojcem będzie mógł taki zestaw ułożyć. Chociaż nie, inaczej. To ojciec będzie miał frajdę, jak będzie siedział na podłodze, tłumacząc dzieciakowi, ze on sam zrobi to lepiej