Peugeot 407 zastąpił w 2004 roku na motoryzacyjnej scenie wysłużony model 406, który uważany jest za najlepsze francuskie auto. Tak więc 407-ka ma trudne zadanie przed sobą. Wierne grono sympatyków zyskał dzięki charakterystycznemu wizerunkowi, drapieżny wyraz “twarzy” – jak na lwa przystało, dynamiczna sylwetka zarówno w sedanie jak i w kombi – o coupe nie wspominając. Pomimo atrakcyjnego wyglądu, równie atrakcyjnej ceny i dopracowanych jednostek napędowych niewielu jest chętnych by stać się posiadaczem francuskiego średniaka, większość decyduje się na auta o lepszej opinii.

I znów stereotypy biorą górę nad rozsądkiem. Opowieści o niesamowitej  zawodności szacownego Peugeota odpychają od niego potencjalnych zainteresowanych w stronę wszechobecnych Passatów i Vectr. Jak w niektórych baśniach bywa, tak i w tej są elementy prawdziwe. Przymierzając się do kupna 407-ki z dieslem musimy liczyć się z tym iż nie produkuje się już wiecznych jednostek takich jak pamiętny 1,9 PSA (500 tys. km. i więcej to dla niego nie sztuka), są one naszpikowane elektroniką, nowatorskimi rozwiązaniami podnoszącymi ich wydajność, a w konsekwencji również standardowe koszty serwisu. Nabywając Peugeota z dieslem z rodziny HDI z przebiegiem rzędu 160-200 tys. km. musimy być przygotowani na “pakiet startowy”, rozrząd, dwumasowe koło zamachowe (około 2300-2500 zł), sprzęgło (1360 zł), wtryskiwacze (1450 zł sztuka), zawór ERG recyrkulacji spalin (800 zł), w dramatycznych przypadkach także turbina (6800 zł) oraz zawieszenie. Pociesza fakt że podane ceny widnieją w katalogach ASO.

Wśród silników wysokoprężnych 1,6; 2,0; 2,2; 2,7 HDI najbezpieczniejszy wydaje się popularny wariant 2,0 HDI (136-140 KM.). Za egzemplarz z początkowej serii zapłacimy około 25 tys. zł, podstawowy diesel 1,6 109 KM.  zwyczajnie nie nadaje się do tak dużego auta (idealny do 207 czy 308), cierpi poza tym na zbyt szybkie zużycie osprzętu. Dla żądnych dobrych osiągów pozostają dwie skomplikowane i drogie w naprawach jednostki 2,2 oraz flagowy 2,7 HDI (odpowiednio 170 i 204 KM) standardowo okaleczane filtrem cząstek stałych FAP – wymiana co 120-160 tys. km. za około 2500 zł, dodatkowo co 80 tys. km. należy zawitać do ASO na uzupełnienie specjalnego płynu – 700 zł.

W temacie problemów z silnikami to wszystko, ale pozostaje równie problematyczne zawieszenie. Przy przedniej osi pracuje klasyczny McPherson, przy tylnej jak przystało na klasę średnią znajdziemy układ wielowachaczowy. Jest to skomplikowana konstrukcja w której często zużywają się elementy metalowo-gumowe których nawet ceny w autoryzowanym serwisie nie przyprawiają o palpitacje serca (do 80 zł), inna sprawa że jest ich kilkanaście, co utrudnia postawienie trafnej diagnozy – nie wiadomo który z nich jest bezpośrednim sprawcą nieprzyjemnych dźwięków dobiegających zza kanapy. Jakby tego było mało atrakcji dostarcza również awaryjna elektronika wraz z nietrwałym układem hamulcowym (krzywiące się tarcze, piszczące klocki), reanimacja niezbędnej elektroniki często oznacza kolejną wizytę w ASO (może okazać się niezbędna wymiana całych modułów) na którą może opiewać rachunek na kilka tys. zł.

Peugeot  407  może nie jest tak niezawodny jak poprzednik, lecz mimo to jest godzien polecenia, pod warunkiem znalezienia kompetentnego serwisu, który weźmie go pod opiekę.