Udało się! Za design nowej Zafiry zabrał się wreszcie ktoś, kto uważał na lekcjach rysunku w przedszkolu, i wyrzeźbił samochód, który względy praktyczne łączy z bardzo interesującym nowoczesnym nadwoziem. Stylistyczny koszmarek poprzednich generacji został zażegnany. Opel Zafira Tourer wreszcie wygląda tak, jak XXI-wieczny minivan wyglądać powinien.

Najnowszy minivan Opla dopiero co zadebiutował na rynku, ale już dziś można śmiało przypuszczać, że wprowadzi niemałe zamieszanie w swoim segmencie. Udało się nim wreszcie połączyć najlepsze cechy pozostałych modeli niemieckiego producenta z ogromną przestrzenią wewnątrz. Ze 165-konnym 2,0-litrowym silnikiem diesla Zafira Tourer gwarantuje przyzwoite osiągi i relatywnie niskie spalanie, między innymi dzięki świetnie działającemu systemowi Start/Stop. Dzięki dodatkowym dwóm siedziskom w trzecim rzędzie pozwala zabrać na pokład więcej osób niż 95% poruszających się po polskich drogach samochodów. Po złożeniu ostatnich foteli oferuje przyzwoitych rozmiarów bagażnik, który można przecież jeszcze powiększyć. Sportowe fotele o wielopłaszczyznowej regulacji zapewniają pewność, ale i komfort prowadzenia. Dzięki dodatkowemu uchwytowi z tyłu na wakacjach nie zabraknie nawet czterech rowerów. Czym tak naprawdę jest Opel Zafira Tourer?

Funkcjonalna hybryda

Z wyglądu to z całą pewnością minivan. Liczy sobie, co prawda, tylko 466 centymetrów długości, ale są to jedne z najefektywniej wykorzystanych centymetrów. Pod względem wyposażenia – bez mała limuzyna! W uzupełnionej dodatkowo wersji Cosmo (testowana) znaleźć można ogromne okno dachowe z elektryczną roletą, panoramiczną szybę przednią z przesuwaną “granicą dachu”, trójstopniowe podgrzewanie foteli, aktywny tempomat, system Start/Stop, system rozpoznawania znaków drogowych Opel Eye, wbudowaną nawigację GPS, dwustrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę, dwa gniazdka 12V., system sygnalizujący przypadkową zmianę pasa ruchu, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz… cały szereg jeszcze innych dodatków, których wspomnienie zajęłoby tydzień.

Zafira 2,0 CDTI  165 KM ECOTEC

Turbodiesel Opel ECOTEC 2,0 CDTI 165 KM 350 Nm

Pod maskę trafił 2-litrowy turbodiesel ECOTEC w najmocniejszym, 165-konnym wariancie. Chciałoby się powiedzieć, że nadaje on Zafirze Tourer sportowe osiągi, ale byłoby to sporą przesadą. Nawet z takim motorem nowy minivan Opla potrzebuje niemal 10 sekund na przyspieszenie do 100 km/h i rozpędza się “zaledwie” do 208 km/h. Sportowo – nie. Wystarczająco – z pewnością. 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego przekłada się na przyjemne wrażenia z jazdy, aczkolwiek jego dostępność (w zakresie 1750-2500 obrotów) powoduje, że trzeba niekiedy solidnie “popracować” sześciostopniową manualną skrzynią biegów. Zwłaszcza w niższych partiach obrotów Zafirze może niekiedy wyraźnie brakować mocy. Wyżej – problem nie występuje.. Średnie spalanie utrzymuje się na poziomie niecałych 7 litrów ON na 100 km – wynik również bardzo przyzwoity.

Tryb SPORT czy TOURER?

Prowadzenie samochodu jest natomiast bliższe kompaktom raczej aniżeli typowym, podpierającym się lusterkami w zakrętach vanom. Zawieszenie jest raczej twarde, ale komfortowe. Przechyły podczas pokonywania zakrętów są minimalne, a świetnie trzymające bocznie fotele niwelują ewentualne uczucie odpływania. Na konsoli centralnej umieszczono zresztą dodatkowy przycisk SPORT, który – w odróżnieniu od TOURER – usztywnia nieco zawieszenie oraz zmienia charakterystykę pracy układu kierowniczego czy przepustnicy. Różnica jest doprawdy wyczuwalna i wykracza daleko ponad “radość posiadania przycisku do pochwalenia się przed kolegami”.

Ergonomia – bez zarzutu. Jak zwykle w Oplu, wszystko pod ręką. Jasno i zrozumiale, czyli dokładnie tak, jak należy. Na pochwałę zasługuje widoczność do przodu, z tyłu, zwłaszcza przez boczne tylne szyby mogłoby być nieco lepiej. Stodoła raczej nie zniknie za jednym ze słupków, ale już pół stodoły mogłoby… Do rozmiarów samochodu trzeba się przyzwyczaić, manewrowanie – jakkolwiek początkowo dość specyficzne – szybko przestaje sprawiać kłopoty. W walkach parkingowych pomagają niewiarygodnie krzykliwe czujniki parkowania. Fakt faktem, bywają użyteczne. Na osłodę pozostają komunikaty wyświetlane pomiędzy zegarami – komputer pokładowy serwuje sympatyczne ostrzeżenia, na przykład przed możliwym oblodzeniem nawierzchni. Dobrze wyciszona jednostka napędowa sprawia, że nawet dłuższa jazda nie męczy i nie przypomina pracy na lotnisku Orly.

Miejsce bez ograniczeń

7 osób na pokładzie, bagażnika praktycznie brak

Wewnątrz Zafiry nie można narzekać na brak miejsca. W pierwszym rzędzie jest go dokładnie tyle, ile dusza zapragnie. W drugim też każdy zmieści się bez żadnych problemów, odleżyn, i schorzeń reumatycznych. W opcjonalnym trzecim rzędzie… Cóż, to dobre miejsce dla dzieci, inwalidów po amputacji kończyn dolnych, ewentualnie znienawidzonych sąsiadów. Teoretycznie pełnowymiarowy człowiek też może tam usiąść, ale nogi powinien raczej założyć sobie na kark. Podróż po ciemku umila stonowane, delikatne oświetlenie całej kabiny.

W bagażniku w aranżacji 7-osobowej zmieszczą się narty (ułożone w poprzek i połamane na trzy części). W 5-osobowej narty (po przekątnej, przełamane na pół). W 2-osobowej – cała kolejka linowa. Mówiąc zupełnie poważnie, miejsca na bagaż jest doprawdy sporo, ale chcąc podróżować w 7 osób trzeba jednak liczyć się z tym, że bagaże pojechać będą musiały pociągiem. Nie będzie natomiast problemu z zabraniem rowerów – uchwyt FlexFix z tyłu pozwala umocować nawet 4 rowery (prostopadle do kierunku jazdy).

Minivan na 5+

Test Opel Zafira Tourer

Nowoczesny wygląd, wszechstronne wnętrze, bardzo dobry silnik. Nowy Opel Zafira Tourer jest jednym z niewielu minivanów, po które sięgać będzie się nie tylko z przymusu. Nie będzie też trzeba wstydzić się zakupu, bo to naprawdę dobry, udany samochód. Ceny zaczynają się od 82,4 tysiąca złotych i… szybko rosną. Z identycznym silnikiem i w podobnej wersji wyposażeniowej, co testowana, Zafira Tourer kosztuje co najmniej 110,9 tysiąca złotych (bez uwzględnienia wyposażenia dodatkowego).

Koszty rekompensuje wszechstronność – zamiast utrzymywać dwa różne samochody, można zdecydować się na jedną Zafirę i cieszyć się doprawdy uniwersalnym samochodem, który w razie potrzeby zastąpi miejskie wozidełko na dojazdy do pracy, kombi na spore zakupy, a do tego vana na wakacyjne podróże w najdalsze zakątki Europy. Do tego świetnie wygląda i świetnie się prowadzi. Nic dodać, nic ująć!