Dla statystycznego kierowcy prezencja deski rozdzielczej jest równie ważna jak uroda jego żony/dziewczyny lub ukochanego auta. Nie powinno to nikogo dziwić, przecież każdy zmotoryzowany zdecydowanie częściej podziwia wewnętrzną połać plastiku, niż wspomnianą kobiecą instytucję. Jako pierwszą część naszego plebiscytu wybraliśmy auta rodem z lat 90’tych, okresu ważnego nie tylko dla Polski. Właśnie lata 90’te zapoczątkowały schyłek kanciastych desek rozdzielczych, jakże modnych w poprzedniej dekadzie.
1) Od zarania motoryzacyjnych dziejów Włosi słynęli z wyrafinowanej rzeźby samochodowych karoserii. Nie bez powodu najlepsze studia projektowe powstały w ojczyźnie Enzo Ferrari’ego. Kwintesencja włoskiego stylu jest Alfa Romeo produkująca auta piękne, aczkolwiek do niedawna częściej cieszące swą urodą mechaników niż właścicieli. Stylistycznym przebojem w segmencie D lat 90’tych była Alfa 156. Deska rozdzielcza pełna stylistycznych smaczków i detali świadczących o sportowych aspiracjach.
2) Opel Omega B wniósł w niemrawą i pachnącą głębokimi latami 80’tymi, stylistykę marki wiele dobrego. Pierwszą korzyścią był ciekawszy design, kanciaste kształty znane z poprzednika zastąpiły finezyjne krągłości, nadające masywnej desce rozdzielczej odpowiedniego stylu do klasy modelu – bądź co bądź rywal BMW serii 5
3) Wśród niemieckich marek na najwyższe uznanie, nie tylko ze względów technicznych ale również estetycznych, zasługuje Porsche. Marka mająca wspólny początek z ludowym VW, poszła inną drogą niedostępną dla przeciętnych pseudo sportowców w Golfach II i III generacji. W przypadku tak szacownej marki nie ma mowy o rewolucji, występuje tylko pojęcie ewolucji. Właśnie model 996 jest tego najlepszym przykładem, pomijając kwestie techniczne, jest kontynuacją poprzedników. Zegary zachowały charakterystyczny układ z centralnym obrotomierzem, konsola centralna została nieznacznie przeprojektowana by pomieściła natłok instrumentów pokładowych.
4) Podobne podejście wyznaje BMW, marka nastawiona na dawanie przyjemności z pokonania każdego kilometra, głównie kierowcy. Dobitnym dowodem na taki stan rzeczy jest kształt konsoli centralnej, tradycyjnie dla niemieckiego producenta skierowanej ku kierowcy. Podobnie jak w przypadku elitarnego Porsche, także BMW od dziesięcioleci jest wierne swemu minimalistycznemu designowi. Nie inaczej jest w serii 3 E46, niezależnie od wersji wyposażenia to kierowca ma pełnię władzy na elektroniką pokładową.
5) Końcówka lat 90’tych przyniosła ożywienie w klasie wyższej, Francuzi zaprezentowali następcę prezydenckiego 605, model 607. Stylistyka rodem z mniejszych modeli ustąpiła miejsca wyrafinowanym krągłością i przetłoczeniom. Bogate jak na ówczesne czasy wnętrze nie przytłacza ogromem przycisków. Peugeot 607 prezentuje typowe dla marki stonowane rysy, będące przepustką do świata luksusowych limuzyn.
6) Kolejną francuską propozycją jest Peugeot 405, a raczej jego skromne wnętrze. Wersja przed liftingowa prezentowała typowy styl lat 80’tych, jakby projektowano ją z linijką w dłoni. Dopiero lifting z 1993 roku przyniósł istną rewolucję w projekcie deski rozdzielczej. Pojawiły się obłe linie zwiastujące nadchodzącą erę w stylistyce marki.