W Stanach Zjednoczonych, w mieście Oklahoma City, doszło do niecodziennej i tragicznej dla dwóch maszyn sytuacji. Pewien trener baseball’u zdecydował się pożyczyć swoim graczom dwa samochody.
Konkretnie były to Ferrari Testarossa z 1991 roku (znany między innymi z “Miami Vice”) oraz Ferrari 348 z 1995 roku. Konsekwencją działania czterech bejsbolistów był wypadek. Co ciekawe, samochody nie zostały rozbite w wyścigu ulicznym ani podczas driftu. Do zderzenia doszło, gdy kierowcy obu samochodów zdecydowali się zająć to samo miejsce parkingowe! Brzmi śmiesznie, lecz jak widać na załączonych fotografiach, taka sytuacja jest jednak możliwa.
Możemy sobie tylko wyobrażać zdziwienie kierowcy holownika, który dostał wezwanie do przeciągnięcia dwóch Ferrari. Wierząc doniesieniom, trener pomimo destrukcji aut, po ich naprawie nadal planuje pożyczać swoim podopiecznym rasowe wyścigówki. Być może jest głęboko przekonany, że jego trening wybije członków zespołu tak wysoko, że spłacą mu szkody z nawiązką…
Opisana sytuacja jest bardzo nieprawdopodobna i trudno oczekiwać, że się powtórzy, lecz pamiętajmy, aby nie pożyczać naszych samochodów osobom, do których nie mamy pełnego zaufania.