O zabytkowej motoryzacji napisano już wiele. Zazwyczaj jednak są to publikacje dotyczące albo marek zagranicznych, bądź też w najlepszym wypadku konkretnego polskiego samochodu. Książki, która obejmowałaby swoją treścią całą polską historię motoryzacji jeszcze się nie doczekaliśmy. Jednakże za sprawą nowo wydanej publikacji pod tytułem „Legendy Naszej Motoryzacji” autorstwa Aleksandra Sowy może się to zmienić!

Co prawda nie jest to pełnoprawne papierowe wydanie, tylko książka w formie elektronicznej, to i tak już zyskuje pozytywna opinię wśród osób, które przebrnęły z przyjemnością przez blisko trzysta stron tekstu. Co ciekawsze, nie są to suche fakty, które są zrozumiałe i ciekawe tylko dla prawdziwych fanów zabytkowej motoryzacji i znawców tematu, ale także dla osób, które chciałby się odprężyć po całym dniu pracy przy lekturze – wszystko za sprawą specyficznego języka użytego przez autora, Aleksandra Sowę. Liczne nawiązania do ubiegłego wieku, jak i wydarzeń obecnych przedstawione przez pryzmat nie tylko samych sukcesów polskiej myśli technicznej połączonych z przedstawieniem rzeczywistych faktów w sposób czasami wręcz ironiczny, sprawia, iż jest to książka niemalże dla każdego!

(Autor pisze jednakże zupełnie co innego na swojej stronie internetowej, jednakże najlepiej to samemu zweryfikować poprzez zapoznanie się z fragmentem publikacji – więcej informacji na końcu artykułu)

Kto dzisiaj przecież nie zna takich pojazdów jak Syrena, Warszawa, czy Fiat 126p? Jest to bezwątpienia część naszej historii, historii, która ujęta została w „Legendach Naszej Motoryzacji”.

Jeżeli do ciekawej treści dodamy jeszcze wiele rycin i obrazków, czy też zdjęć przedstawiających nie tylko współcześnie jeżdżące egzemplarze, ale także prototypy, które nigdy nie weszły do produkcji, a miałyby szansę przetrwania na motoryzacyjnym rynku, mamy niemalże przepis na sukces. W całej publikacji zobaczymy około stu, częściowo nigdzie wcześniej nie publikowanych zdjęć polskiej techniki motoryzacyjnej.

Oto jak autor sam przedstawia swoją publikację na swojej stronie internetowej:

„Książka jest zbiorem blisko 40 opowiadań, napisanych niezwykle lekkim piórem, wesoło, z ironią i cynicznym humorem graniczącym z bezczelnością w których poruszane są zagadnienia techniczne, historyczne, prezentowane są ciekawostki, mało znane fakty, biografie ludzi, którzy poświecili się budowaniu naszej historii myśli technicznej, sportu motorowego czy bardzo szeroko pojętego automobilizmu. Znajdziesz tu naprawdę to co interesuje prawdziwych fanów dwóch i czterech kółek… ale nie tylko ich. Książka zaskakuje bowiem z każdym rozdziałem i wprawia w zachwyt z każdym przeczytanym zdaniem. Niezwykle szerokie ramy tematyczne tej publikacji nie ograniczają się do samochodów czy motocykli ale traktują o wszystkim co w naszej motoryzacji jest niezwykłe np. o mało znanych prototypach i kulisach ich budowy, wielkich silnikach okrętowych, pojazdach specjalnych, drogownictwie a nawet… kolejnictwie.”

Autor, „Legend Naszej Motoryzacji” Aleksander Sowa, pomyślał także o możliwości zapoznania się z częścią zawartości książki przed jej zakupem. Nie ma przecież żadnego sensu kupowanie kota w worku – pod tym adresem znajdziemy darmowy fragment publikacji udostępniony nam przez autora: http://www.wydawca.net/pobieralna/legendy_naszej_motoryzacji_promo.pdf , a więcej informacji o możliwości jej zakupu, czy też konkretny spis zawartości i poruszanych motoryzacyjnych problemów znajdziemy również na oficjalnej stronie autora: http://www.wydawca.net/legendy-naszej-motoryzacji.htm

Książka rodziła się w wielu bólach i trudnościach, które spowodowały, iż nie pojawiła się ona na rynku zgodnie z planem w 2009 roku, a dopiero początkiem 2010. Nie przeszkadza to jednak w niczym wszystkim tym, którzy z niecierpliwością wyczekiwali jej publikacji, gdyż zawartość i przedstawione historie w całkowitym stopniu rekompensują wszystkie niedogodności związane z czasem oczekiwania.

Co więcej, książka prawdopodobnie pojawi się także w naszych księgarniach także w formie papierowej. Kiedy? Tutaj nie znamy konkretnej daty… Trzymamy jednak kciuki, aby stało się to jak najszybciej… Portal E-wrak.pl objął patronat medialny nad publikacją