Wygląda jak skrzyżowanie papamobile ze śmieciarką. Swego czasu wygrał wszystkie możliwe konkursy motoryzacyjnej szpetoty. Dzięki niemałym walorom praktycznym dowodzi jednak, że wygląd to nie wszystko. Dzisiaj można go kupić za mniej niż 10 tysięcy złotych. To… Fiat Multipla.
Włosi nie bez dumy uważają się za mistrzów designu. Giugiaro jest Włochem. Pininfarina – Włoch. Armani, Gucci – tak samo. Jak zatem wytłumaczyć fakt, że Multipla także powstała we Włoszech? Najbardziej prawdopodobny wydaje się potężny kac po którymś z narodowych świąt, naglące terminy i ciche dni w małżeństwie projektanta… Nic bardziej mylnego. Minivan Fiata wygląda dokładnie tak, jak miał. Założenia natomiast były zaskakujące – Multipla miała za zadanie zadziwiać wyglądem. I to czyni doskonale. Nie oczekiwano rekordów sprzedaży (mówiło się, że osiągnięcie sprzedaży na poziomie 50 tys. egzemplarzy rocznie będzie bardzo dobrym wynikiem), ale chyba też nie spodziewano się aż tak negatywnego oddźwięku. Bo Multipla miała przecież wzbudzać pozytywne zainteresowanie. Nie udało się.
Nie dla vana
Samochód zaprezentowano w 1998 roku i produkowano przez kolejne sześć lat. Wizualnie wszystko było złe, poczynając od dziwacznej zmarszczki na łączeniu maski z przednią szybą, przez przypominające autobus powierzchnie boczne, a skończywszy na wewnętrznych poręczach, które lepiej sprawdziłyby się już tylko w toaletach dla inwalidów. Ale Multipla była w stanie zaskoczyć nawet największych sceptyków.
Zakup vana to decyzja, przed którą większość osób broni się do ostatniej chwili. Siedmio- czy nawet dziewięcioosobowe pojazdy zajmują mnóstwo miejsca, spalają proporcjonalnie dużo i zdecydowanie lepiej sprawdzają się w roli samochodu firmowego. Tymczasem Multipla, mimo swoich sześciu siedzeń na pokładzie, liczyła niespełna cztery metry! To nawet mniej niż Fiat Brava, na którego płycie podłogowej oparto nowego minivana.
Sześć foteli
Dwurzędowy układ wnętrza (trzy przesuwne fotele z przodu i wyjmowane trzy z tyłu) poskutkował poszerzeniem nadwozia, które rozrosło się do 187 centymetrów szerokości (Brava – 175 cm). W rezultacie manewrowanie Multiplą w zatłoczonych miastach jest i tak wielokrotnie przyjemniejsze niż jakimkolwiek “proporcjonalnym” vanem. Pomaga bardzo dobra widoczność. Cieszy nienajgorszy bagażnik o pojemności 430 litrów (po złożeniu siedzeń pojemność rośnie do niemal 2000 l). Test zderzeniowy EuroNCAP Multipli zakończył się uzyskaniem trzech gwiazdek.
Silniki nie wzbudziły sensacji, z pewnością nie takiej jak wygląd. Dwa benzynowe warianty, dwa wysokoprężne – w tym wypadku w zupełności wystarczająco. Względnie dużą popularnością cieszyły się diesle z bardzo wytrzymałej gamy JTD – 1,9 (105-115 KM). W palecie benzynowej – bardzo sensowne 1,6 o mocy 103 KM (ewentualnie 95 KM zasilane jakże-popularnym-nad-Wisłą-CNG).
Dzisiaj także lepiej mimo wszystko szukać diesla – pośrednie, 110-konne 1,9 JTD potrzebuje ok. 12,5 sekundy na przyspieszenie do 100 km/h i rozpędza się maksymalnie do 170 km/h. Spala przy tym zdecydowanie poniżej 7 litrów oleju napędowego na 100 km. W wersjach benzynowych liczyć się należy z “przepałem” na poziomie 8-9 litrów. Niemała masa (od 1400 kg w górę) i mało (:]) aerodynamiczna sylwetka robią swoje).
Eksploatacja
Części – jak to zwykle w przypadku Fiata – nie są ani drogie, ani trudno dostępne. Wiele podzespołów dopasować można z bardziej rozpowszechnionych na polskim rynku modeli. Niektóre, specyficzne dla Multipli, trzeba niestety sprowadzać, co zajmuje zwykle kilka dni. Na szczęście jednak minivan Fiata nie zalicza się do aut awaryjnych. Co więcej, zaskakuje trwałością praktycznie wszystkiego poza zawieszeniem. Te zużyciu ulega horrendalnie szybko, a do wymiany kwalifikuje się niemal wszystko – wahacze, amortyzatory, końcówki drążków, itp.. Czasem niestety pojawia się korozja. Dobrze spisuje się osprzęt, nawet w tych lepiej wyposażonych wersjach. Nie występuje znany z innych marek “zorganizowany strajk elektroniki”.
Mało kto wie, że 2004 nie oznaczał końca produkcji Multipli. Wówczas jedynie nowa generacja zastąpiła poprzednią. Zniknęły tragiczne niedoróbki stylistyczne, pojawiły się odświeżone silniki, a całość… zdobyła jeszcze mniejszą popularność od pierwowzoru, a to już spore osiągnięcie.
Na rynku wtórnym Multipla pierwszej generacji kosztuje od 8 do 13 tysięcy złotych. Jak na minivana to niewiele. Dla estety – każda kwota wydana na Multiplę będzie zbyt wysoka. Jeśli ktoś potrzebuje przynajmniej okazyjnie przewieźć “jednego pasażera więcej”, a przy tym kompletnie nie przejmuje się wyglądem, spokojnie może na Multiplę postawić. W pakiecie otrzyma także gwarancję wyróżniania się z tłumu. No i – rzecz jasna – pewność, że nikt absolutnie mu samochodu nie ukradnie. Nawet u nas wciąż obowiązują pewne granice desperacji…