W historii niemal każdego europejskiego państwa zapisał się model, który zmotoryzował społeczeństwo. W Polsce bez wątpienia miano „narodowego” środka lokomocji należy się popularnemu Maluchowi, nawet włoski rodowód nie przeszkodził w zdobyciu serc PRL’owskich kierowców. Tuż za Odrą niepodzielnie królowały Trabanty, zaś w RFN kultowe Volkswageny Garbusy – pamiątka po Adolfie H.Zniszczoną wojenną zawieruchą Italię zmotoryzował cherlawy Fiat 500. Od ponad dekady w salonach liczących się producentów pojawiają się nowe interpretacje niegdysiejszych rynkowych przebojów. Chyba każdy spotkał na swojej drodze nowe Mini, New Beetle’a czy 500’tkę.
Z uwagi na patriotyczne pobudki przyjrzyjmy się włoskiej retro maszynie – przeto 500 produkowany jest nad Wisłą. Wytwarzany od 2007 roku Fiat 500 w przeciwieństwie do protoplasty otrzymał zupełnie inne przeznaczenie, zamiast dzierżyć miano cenowego konkurenta Taty Nano – auta dla każdego – Włosi postawili na styl i prestiż. Ot z budżetowego wozidełka fiatowski mieszczuch przeistoczył się w ciekawą alternatywę dla niebotycznie drogiego Mini. W designie 500’tki nie sposób przegapić zapożyczeń z modelu sprzed kilku dziesięcioleci, obłe nadwozie wzbogacone licznymi dodatkami przypadło go gustu zwłaszcza Paniom. Na dodatek niekończąca się lista opcji z zakresu prezencji daje ogromne możliwości indywidualizacji – dziesiątki wzorów naklejek w różnych kolorach.
Wedle katalogowych danych Fiat 500 jest czteroosobowym samochodem, jednak wystarczy rzut oka na opadającą linię dachu by zwątpić w producenckie obietnice. W istocie drugi rząd siedzeń, a raczej ławeczka, zapewni godziwe warunki podróży tylko przedszkolakom. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie rozważa zakupu 500’tki ze względu na walory praktyczne – co prawda 180’litrowy bagażnik pochłonie niewielkie zakupy. Także wnętrze stylowego Włocha urzekło tysiące kobiet. Jedyną poważną i dokuczliwą bolączką są mało czytelne zegary. Designerzy Fiata postanowili prędkościomierz, obrotomierz i wyświetlacz komputera pokładowego umieścić na jednej okrągłej tarczy – efekt wizualny genialny. O przestrzeni i wygodzie podróżowania na przednich fotelach nie można powiedzieć złego słowa, nie możemy zapomnieć o obecności 500’tki na amerykańskim rynku.
Decydując się na 500’tkę z drugiej ręki powinniśmy wziąć pod uwagę wszystkie dostępne jednostki napędowe. Do poruszania się wyłącznie po mieście, w zupełności wystarczy bazowy 69’konny czterocylindrowiec 1,2 znany chociażby z Pandy. Dopiero w trasie zaczniemy odczuwać deficyt mocy i momentu obrotowego (12,9 s do 100 km/h). O wiele lepsze osiągi zagwarantuje nam silnik 1,4 l generujący równe 100 Km i 131 Nm, 500’tka z jego pomocą setkę osiąga po 10,5 s. Słabszy benzyniak w średnim rozrachunku zadowala się 6-7 litrami na każde 100 km, natomiast mocniejszy w analogicznych warunkach potrzebować będzie o litr paliwa więcej. Na amatorów silników wysokoprężnych czekają dwie odmiany fiatowskiego przeboju 1,3 M-jet produkowanego w Polsce. W zależności od wersji mały diesel oddaje do dyspozycji 75 lub 95 Km, spalając przy tym średnio 5 litrów oleju napędowego. Niestety w przypadku tej jednostki trzeba pamiętać o sporym zużyciu oleju silnikowego – ten typ tak ma.
Jeśli poszukujemy taniego w eksploatacji mieszczucha, będącego jednocześnie naszą wizytówką, Fiat 500 spełni te oczekiwania. Co więcej retro-Fiat w przeciwieństwie do wspomnianego Mini wykorzystuje proste lecz sprawdzone rozwiązania techniczne gwarantujące bezproblemowe użytkowanie przez długie lata.