Nie do dziś wiadomo, że budżet statystycznego studenta jest mocno napięty. Mieszkanie, wyżywienie, płyny eksploatacyjne – to wszystko kosztuje, o tonach kserówek nie wspominając. Czy jest zatem miejsce na nawet najtańszy samochód? Dla studenta bądź studentki okazuje się niezwykle pomocnym narzędziem, co rano nie musi tłoczyć się z innymi w komunikacji miejskiej, ustępować miejsca – niekiedy zrzędliwym staruszkom a co ważniejsze może przewozić co zechce.
Pierwsze auto nie musi służyć jedynie do dojazdów na ukochaną uczelnie, wielu niezmotoryzowanych studentów ma duży problem z organizacją wszelakiej maści imprez – jak dostarczyć taką ilość wo(ó)dy i innych niezbędnych akcesoriów. Przeciętny przyszły mgr lub inż. wyda na pierwsze auto około 7 tys. zł. Z tę kwotę może kupić zarówno typowo miejskie auto jak i dużą limuzynę.
Opel Corsa B
Wbrew pozorom autko nie tylko dla dziewczyny, choć ze względu na kształt szczególnie przypadło właśnie im do gustu. Druga odsłona niemieckiego bestseleru zadebiutowała w 1993 roku, do dyspozycji oddano trzy i pięciodrzwiowego hathback’a (na wybranych rynkach także sedan i kombi). Niezależnie od liczby drzwi, wewnątrz w komfortowych warunkach zmieszczą się cztery osoby z niezbędnym bagażem. Wbrew pozorom na tylnej kanapie jest zaskakująco dużo miejsca, Octavia I jest niewiele lepsza.
Wśród oferowanych jednostek napędowych, każdy benzyniak jest godny polecenia. Za 7 tysięcy możemy przebierać w po liftingowych egzemplarzach. Do miasta wystarczy bazowy trzycylindrowy 1.0 o mocy 54 KM, planując dalsze eskapady lepiej zainteresować się mocniejszym 1,4 niezależnie od wariantu mocy (od 60 do 82 KM). Więcej informacji tu: Opel Corsa B.
Peugeot 406
Dla studenta o większych wymaganiach idealną propozycja będzie rodowity Francuz z segmentu D, Peugeot 406. Za wyznaczoną sumę bez problemu znajdziemy auto sprzed liftingu z benzynową jednostką pod maska. Czterysta szóstka w przeciwieństwie do Passata B5 i Vectry B nie koroduje i nie jest w kręgu zainteresowań prowincjuszy. Regularnie serwisowany 406 odwdzięcza się ponadprzeciętnym komfortem i precyzją prowadzenia. Wszystkie benzynowe jednostki napędowe są godne polecenia, z wyjątkiem podstawowego 1,6 – stanowczo za słaby. Czterocylindrowe 1,8 i 2,0 są bardzo wytrzymałe a co równie istotne, wzorowo współpracują z instalacją LPG – preferowana sekwencja.
Zawieszenie pomimo zaawansowanej, wielowahaczowej budowy jest trwałe i tanie w eksploatacji. Jakość zastosowanych materiałów do wykończenia wnętrza, podobnie jak w przypadku nadwozia, znacznie przewyższa niemieckich rywali. Deska rozdzielcza wykonana została z miękkiego tworzywa, odpornego na upływ czasu. Również tapicerka na siedzeniach sprawuje się nad wyraz dobrze, nawet w intensywnie eksploatowanych egzemplarzach. Peugeot 406 jak przystało na limuzynę z krwi i kości zabierze na pokład cztery osoby, w komfortowych warunkach. W organizacji nieodzownych dla studenta imprez pomoże pojemny bagażnik (430 l) o regularnych kształtach.