Jak każdy człowiek, muszę od czasu do czasu zrobić zakupy. Ze względu na wygodę wybieram zazwyczaj duży hipermarket. Raz w tygodniu jedziemy tam z mężem i robimy zakupy na kilka dni. Niestety te zakupy zawsze wyglądają tak samo. Ja chodzę po sklepie i kupuję potrzebne rzeczy, a mój mąż stoi przy jednym stoisku i ogląda różnorakie akcesoria motoryzacyjne. Ja rozumiem, że każdy facet interesuje się motoryzacją, ale żeby co tydzień oglądać ten sam towar, to już chyba lekka przesada. Oczywiście zapytałam go o to. Chciałam wiedzieć co On tam tak naprawdę robi. Powiedział, że jest tam tyle ciekawych rzeczy, które chciałby mieć a nie może, że chce je sobie chociaż pooglądać. Spytałam więc czy jeszcze dużo mu zostało, bo jednak czasami mógłby mi pomóc przy zakupach. W końcu prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe. Odpowiedział, że postara się następnym razem nie odwiedzać tego stoiska. Zobaczymy co z tego wyjdzie. To będzie dla niego jak jakiś odwyk. Będę go pilnie obserwować i pilnować na tych zakupach.
Losowe przepisy:
Człowiek z żelaza
Janusz Oskaldowicz, dla znajomych „O"... Być może najtwardszy człowiek jakiego moglibyście kiedykolwiek spotkać. Trzy tygodnie przed pierwszą rundą Mistrzostw Polski miał bardzo groźny wypadek na prostej stąrto- wej poznańskiego toru. Prowadził kole'gę pokazując mu tor jazdy... Było szybko. Januśz omijał grupkę wolniejszych zawodników z jednej strony, nie wiedząc że...
G.L. Girl polskiego stuntu cz.2
W tym sezonie odwiedziłam już wiele magicznych miejsc, choć pewnie cała magia leży po stronie ludzi, których tam spotykamy. Miałam przyjemność gościć między innymi w Strzelcach Opolskich na zorganizowanym przez ekipę Troopers of Highways Motosercu. To kolejny dzień, który dał mi energetycznego kopa. W trakcie wykonywanych przeze mnie pokazów...